
Ups.. Jeszcze chwila
Pełny dostęp tylko dla zalogowanych użytkowników.
Rejestracja zajmuje mniej niż minutę.
Utwórz konto kilkoma kliknięciami.
W małym, zapomnianym przez świat miasteczku Kettle Springs na Środkowym Zachodzie USA, legenda lokalnej maskotki zamienia się w krwawy koszmar. „Frendo” to horror, który łączy brutalność klasycznego slashera z gorzkim komentarzem społecznym. Jego oryginalny tytuł angielski to „Clown in a Cornfield”. Film w reżyserii Eli’ego Craiga, znanego z kultowego Tucker and Dale vs Evil, bazuje na powieści Adama Cesare z 2020 roku i przynosi nową jakość do gatunku slashera, pokazując, że nostalgia może być równie niebezpieczna jak prawdziwy nóż klauna.
Główna bohaterka, nastoletnia Quinn, przeprowadza się do Kettle Springs wraz ze swoim ojcem, próbując rozpocząć nowe życie po osobistych tragediach. Miasto, niegdyś dumne z lokalnej fabryki syropu kukurydzianego Baypen, dziś przypomina cień samego siebie – przepełnione jest gniewem, frustracją i nieufnością wobec młodego pokolenia.
To właśnie ta przepaść między dorosłymi a młodzieżą staje się jednym z głównych tematów filmu. Dorośli, zgorzkniali i zapatrzeni w przeszłość, oskarżają młodych o upadek tradycyjnych wartości, a młodzi – z kolei – czują się kozłami ofiarnymi w świecie, który ich nie chce ani nie rozumie.
Frendo był kiedyś sympatycznym klaunem, symbolem zakładów Baypen i twarzą rodzinnych imprez. Jednak po zamknięciu fabryki i pożarze, który pochłonął wielu pracowników, Frendo zniknął z krajobrazu miasteczka… przynajmniej na jakiś czas. Podczas Dnia Założyciela – dorocznej celebracji lokalnej tradycji – ginie jeden z uczestników. Wkrótce okazuje się, że to dopiero początek.
Frendo powraca jako mordercza postać – brutalny, bezlitosny, uzbrojony w narzędzia przypominające sprzęt fabryczny. Młodzież zaczyna znikać jeden po drugim, a klimat w miasteczku gęstnieje z każdą minutą. Kamera Craiga z chirurgiczną precyzją pokazuje nie tylko krwawe sceny zbrodni, ale też społeczną klaustrofobię i spiralę przemocy, która może narodzić się z tłumionej złości.
Wśród krwawych wydarzeń wyrasta bohaterka – Quinn, która początkowo stara się tylko przetrwać. Z czasem jednak dochodzi do wniosku, że nie może być biernym świadkiem przemocy i bierze sprawiedliwość w swoje ręce. Wspierana przez nowo poznanych przyjaciół – Cole’a, Janet, Tuckera, Matta i Ronniego – próbuje rozwikłać zagadkę Frendo i zatrzymać rzeź.
Choć na pierwszy rzut oka film przypomina klasyczne slashery z lat 80., Frendo idzie dalej, podnosząc pytania o odpowiedzialność, rolę wspólnoty i sposób, w jaki system może zawieść swoich najmłodszych obywateli. To nie tylko walka z klaunem, ale też z traumą, niezrozumieniem i przemocą w rodzinie i społeczeństwie.
W rolach głównych występują: Katie Douglas jako Quinn, Aaron Abrams, Carson MacCormac, Kevin Durand oraz Will Sasso. Wszyscy oddają ducha prowincjonalnej społeczności – dusznej, pełnej ukrytych żalów, ale też iskier nadziei. Kevin Durand jako Frendo robi niesamowite wrażenie – jego klaun to uosobienie czystego chaosu i śmierci, które zapadają w pamięć jeszcze długo po seansie.
Zdjęcia do filmu nakręcono w realistycznej scenerii prowincjonalnych miasteczek, gdzie zarośnięte pola kukurydzy, opuszczone hale i podniszczone domy tworzą ponure, ale sugestywne tło dla rozwijającej się tragedii.
Frendo to horror nie tylko dla fanów klasyki gatunku, ale też dla widzów szukających w kinie czegoś więcej. Pod płaszczykiem maskarady kryje się mroczne, gorzkie spojrzenie na współczesną Amerykę, która zagubiła się między wspomnieniami a rzeczywistością. To slasher, który potrafi przestraszyć i poruszyć jednocześnie – krwawy, klaustrofobiczny, a przy tym niezwykle aktualny.
Co ciekawe, Frendo zadebiutował na ekranach kin w tym samym roku co długo wyczekiwany film Karate Kid: Legendy (2025), który również sięga po motywy nostalgii i konfrontacji pokoleń – choć w zupełnie innym, mniej krwawym wydaniu. Ale to jest właśnie różnica między gatunkiem horroru, a innymi lżejszymi gatunkami filmowymi.
Frendo (2025) - opinie i komentarze użytkowników: