
Seria „Oszukać przeznaczenie” (oryg. Final Destination) to jeden z najbardziej rozpoznawalnych cykli horrorów początku XXI wieku. Opierając się na prostej, ale genialnej koncepcji – że śmierć ma swój plan i nie da się jej tak po prostu oszukać – filmy zyskały status kultowych, wyznaczając nowe standardy w gatunku horroru nadprzyrodzonego. Choć każda część opowiada o innych bohaterach i wydarzeniach, wszystkie łączy wspólny motyw: nieunikniona śmierć, która zawsze wraca po swoje.
Pomysł na pierwszy film narodził się w latach 90. jako koncept odcinka do serialu Z Archiwum X. Twórca serii, Jeffrey Reddick, zamiast oddać scenariusz telewizji, rozwinął historię w pełnometrażowy film. W 2000 roku światło dzienne ujrzała pierwsza część „Oszukać przeznaczenie”, wyreżyserowana przez Jamesa Wonga, który wspólnie z Glenem Morganem dopracował scenariusz. Film okazał się sukcesem finansowym i szybko zdobył rzeszę fanów.
Każda część opiera się na podobnym schemacie:
Ten motyw przewodni stał się znakiem rozpoznawczym serii i sprawił, że każde kolejne części przynosiły widzom zarówno napięcie, jak i niecierpliwe oczekiwanie na… kolejną, wymyślną scenę śmierci.
To tutaj wszystko się zaczęło. Po tym, jak nastolatek Alex Browning (grany przez Devona Sawę) ma wizję katastrofy lotniczej, ratuje siebie i grupkę przyjaciół. Jednak wkrótce wszyscy giną w serii przerażających „wypadków”. Film wprowadza również tajemniczą postać Williama Bludwortha (Tony Todd), która pojawia się także w kolejnych częściach.
Jedna z najbardziej pamiętnych scen otwierających w historii horroru – karambol na autostradzie. Kimberly ma wizję masowego wypadku drogowego i blokuje wjazd na autostradę. Ale znów – śmierć nie odpuszcza. Film rozwija teorię „interwencji” i pokazuje, że łańcuch wydarzeń jest bardziej skomplikowany, niż się wydaje.
Katastrofa kolejki górskiej staje się początkiem nowego koszmaru. Wendy (Mary Elizabeth Winstead) ma wizję wypadku w parku rozrywki. Elementem wyróżniającym trzecią część była interaktywna wersja DVD, w której widz mógł „decydować” o losach bohaterów.
Znana też jako Final Destination 4 lub The Final Destination. Tym razem tragedia rozpoczyna się na wyścigu samochodowym. Film wykorzystuje technologię 3D, co czyni go wizualnie efektownym, ale zebrał mieszane recenzje. Mimo to odniósł sukces finansowy.
Katastrofa mostu wiszącego otwiera piątą część. Film zyskał lepsze recenzje niż poprzednik dzięki zwrotowi fabularnemu w finale – który łączy wydarzenia tej części bezpośrednio z pierwszym filmem, tworząc pętlę czasową. To jeden z bardziej inteligentnych momentów w całej serii.
Filmy „Oszukać przeznaczenie” weszły do popkultury jako horror inny niż wszystkie. Zamiast klasycznego slashera, otrzymaliśmy thriller z elementami psychologicznymi i fatalizmem. Sceny śmierci z serii stały się viralowe na YouTube, TikToku i memach – zwłaszcza te najbardziej przesadzone lub zaskakujące.
Co ciekawe, seria wpłynęła też na… lęki codzienne. Kto po obejrzeniu „dwójki” nie miał irracjonalnego strachu przed jazdą za ciężarówką z drewnem?
W 2025 roku premierę ma mieć „Oszukać przeznaczenie: Więzy krwi” (Final Destination: Bloodlines), czyli szósta część serii. Film zapowiada nowe otwarcie i głębsze spojrzenie na „więzy przeznaczenia”, które łączą ludzi z ich tragicznym losem. Za reżyserię odpowiada duet Zach Lipovsky i Adam Stein, a w rolach głównych wystąpią m.in. Kaitlyn Santa Juana, Teo Briones i Tony Todd (jako powracający Bludworth).
Seria „Oszukać przeznaczenie” to nie tylko zestaw widowiskowych horrorów z makabrycznymi scenami. To także refleksja nad przypadkiem, przeznaczeniem i ludzkim strachem przed nieznanym. Choć śmierć nie mówi tu ani słowa, jej obecność czuć w każdym kadrze. I właśnie dlatego ta seria wciąż przyciąga nowych widzów – bo każdy z nas, choćby raz w życiu, zastanawiał się: co by było, gdybym wtedy nie wsiadł do tego autobusu?